Porta Leone Prosecco Treviso Denominazione di Origine Controllata, w cenie 19,99 PLN za butelkę (0,75), zakupione w markecie Biedronka w Prostkach, (białe wytrawne półmusujące, szczepy: glera) . Firmuje to wino firma Le Contesse sp. z o.o. w Tezze di Vazzola (TV).
Już kiedyś o tym winie pisałem, dawno temu i zawsze będę doń podchodził z sentymentem, ma bowiem w nazwie Treviso, a to wspaniałe miasto, z charakterem. Kiedyś, może, więcej o nim napiszę, przez kilka lat było osią mojego istnienia i sądzę, że kilka własnych cech właśnie Treviso zawdzięczam. Wino, co prawda, nie jest najwspanialszym prosecco świata, lecz w upalne popołudnia, do rybki, czy ośmiorniczek pije się znakomicie, a że jest niedrogie, podatnicy nie muszą z tego powodu cierpieć. Zauważyłem, że od pierwszego mojego kontaktu z Porta Leone zmieniło się to, iż skali wytrawności producent już nie podaje, pojawia się – za to – pojęcie „półmusujące” i faktycznie, bąbelków w tej butelce było nieco mniej i bardziej były dostojne, co sugeruje, że zdrowy rozsądek i oszczędność (przysłowiowa) mieszkańców Treviso wzięły górę.
Kolor wina bardzo jasny żółty z refleksami zieleni. Nos jabłkowy, raczej jak cydr z elementami mydlanymi. W smaku, w ogóle, jak cydr, bez wielkich ceregieli i komplikacji, bardzo orzeźwiające – z prawie nieuchwytną słodyczą, w posmaku wysuszone usta. Nadal polecam.
Ta butelka dostaje ode mnie 85 PPFPP (85/100).