Nic nie ujmując tym bardzo mądrym ptakom, raczej patrząc na nie z symbolicznie ludzkiego punktu widzenia. W telewizorze obejrzałem przed chwilą rozpaczliwą skargę warszawskiego Powstańca, który nie jest w stanie pojąć młodopolskiej fascynacji nazizmem. A przecież oni nie zrozumieją nawet tego, dlaczego normalni ludzie mają jakieś pretensje. Dla nich Hitler jest kolejnym bohaterem gry komputerowej w cywilizacji kciuka.
I będzie coraz gorzej. Dzieciaków nie nakłania się do czytania. Kupuje się im kolejne smartfony po to, aby zapewnić sobie spokój. Dzieciakami w zasadzie i tak nie ma czasu się zajmować.
Rosną potem egzemplarze zrobotyzowanego kciuka świat widzące w obrazkach i oderwane od rozumowania charakteryzującego ludzi starych. Coś tam kumają o Ojczyźnie i Tradycji, ale nie do końca szkoła i rodzina nauczyła ich, gdzie taką Tradycję odnaleźć. Przypisują więc do niej ikony z komputerowego świata nie dbając o konsekwencje, no bo nie wiedzą, co to są przyczyna i skutek. Przecież dorośli i tak biegną w niewiadome ścigając się jak szczury po zakup kolejnego gadżetu.